"Nie zauważyłam nawet kiedy Jasiek wrócił do domu. Nie przejmując się tym
co robię, wyszłam z domu. Byłam już koło ulicy gdy usłyszałam pisk
opon, który wyrwał mnie z otłumanienia myślowego."
(Perspektywa Jasia)
Zosia najwidoczniej mnie nie zauważyła. Chciałem do niej podejść i delikatnie zapytać co się stało lecz ona po prostu wyszła z domu. Nie wiedziałem o co jej chodzi, więc poszedłem za nią. Udało mi się złapać ją za rękę zanim weszła na jezdnię i potrącił ją samochód. Koleś za kierownicą dość ostro hamował, w sumie mu się nie dziwiłem. Kuźwa, co ją doprowadziło do czegoś takiego. Przeprosiłem faceta w aucie i zaprowadziłem Zosię z powrotem do domu. Podałem jej szklankę z wodą jednak za bardzo trzęsły jej się ręce, żeby ją ode mnie wziąć. Zacząłem myśleć, że to moja wina, kiedy Zosia nagle się odezwała:
-On mnie znalazł.- Nie wiedziałem o kogo chodzi, czułem jednak, że jest to bardzo istotne. Dziewczyna powoli się uspokoiła. Nie odzywaliśmy się do siebie przez jakiś czas. W końcu Zosia zaczęła mówić szybko, jakby bała się, że się rozmyśli.
-To zaczęło się trzy lata temu. Ja... się po prostu zakochałam. I on też coś do mnie czuł. Byliśmy razem dwa lata. Dowiedziałam się, że mnie zdradził, więc go zostawiłam. Po prawie roku nękania przez niego wyprowadziłam się stamtąd i zmieniłam numer. Minął miesiąc a on... jakoś dostał mój numer i do mnie napisał. Dzisiaj.- Po tym zaczęła płakać. Przytuliłem ją, żeby ją pocieszyć. Miała przerąbane z tym typkiem. Nie dziwiłem się już dlaczego tak zareagowała. Trzymałem ją w ramionach aż przestała płakać, może trochę dłużej. Nie przeszkadzało jej to. Po jakimś czasie Zosia zasnęła, więc żeby jej nie budzić wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jej pokoju. Po chwili ktoś zapukał do drzwi, więc zszedłem by otworzyć drzwi. Jednak nie spodziewałem się zobaczyć tam Daniela.
-Siemka stary. Co tam u ciebie? Cieszę się, że jesteś w domu i nie muszę cię szukać po mieście.- Ten idiota działał mi na nerwy.
-Nikt cię tu nie zapraszał, więc zabieraj stąd swoją dupę.- Już chciałem zamknąć drzwi, gdy ten bezczelnie wszedł do mojego domu. Naprawdę mnie wkurwił.
-Powiedziałem, że masz wypierdalać. Czego w tym nie rozumiesz?- Chłopak nawet się nie odwrócił tylko poszedł schodami do góry.
(Perspektywa Zosi)
Chyba zasnęłam. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że jestem w swoim pokoju. "Pewnie Janek mnie tu przyniósł." pomyślałam. Gdy usłyszałam kroki na schodach usiadłam na łóżku i lekko się uśmiechnęłam. Chciałam podziękować Jaśkowi, że mnie wysłuchał. Uśmiech szybko znikł gdy w drzwiach zobaczyłam Daniela.
-Cześć kochanie. A co ty tu robisz?- Co on tu robi? Cholera. Co mam zrobić? Miałam za dużo myśli w głowie. Jedyne na co wpadłam rozsądnego to ucieczka. Ale gdzie skoro Daniel stoi w drzwiach? Byłam wystraszona. Chłopak powoli podszedł do łóżka, usiadł koło mnie i objął moje ramiona. Tego już było za wiele. Odepchnęłam go z całej siły, szybko wstałam i w drodze na korytarz zderzyłam się z Jankiem. Chciałam wiedzieć, co robi tu Daniel, o co chodzi, dlaczego wszedł o mojego pokoju. Jednak nie wydałam z siebie innego dźwięku niż szloch. Janek mnie przytulił i gniewnie spojrzał na Daniela.
-Co ty kurwa robisz? Wpraszasz mi się do chaty, szwędasz się jak u siebie a na koniec jeszcze dobierasz mi się do dziewczyny? Wypierdalaj stąd.- Byłam mu ogromnie wdzięczna. Zaraz, czy on nazwał mnie swoją dziewczyną?
-Haha, wybacz stary, ale po pierwsze jestem twoim kumplem a po drugie Zosia to MOJA dziewczyna.- Końcowe słowa bardzo zaakcentował. Wiedziałam do czego jest zdolny jak się wkurzy. Wiedziałam, że Daniel rzuci się na Janka i tak też zrobił. Ten jednak nie stracił zimnej krwi i zanim mój były w ogóle się do niego zbliżył by go uderzyć, walnął go pięścią w twarz. Krew pociekła Danielowi z nosa.
-Powiedziałem ci już. Wypierdalaj z mojego domu i odczep się od mojej dziewczyny.- Daniel już zbierał się do wyjścia gdy na progu dodał:
-Jeszcze zobaczysz! Pożałujesz, że chronisz tę szmatę!
Genialny! Czekam na next! <3
OdpowiedzUsuńWowowowowow dzieje sieee zaje... fajny czeekam na nexta ale prosze szyyyybko
OdpowiedzUsuńPS. nie ma czasu na przecinki
super kiedy next?
OdpowiedzUsuń